W dniach 10-17 sierpnia 2019 rku Fundacja Educator im. Ks. Stanisława Grada zorganizowała kolonie letnie. Było z nimi w tym roku trochę zamieszania, lecz nie wynikającego z naszej niekompetencji, ale wiary w ludzi. W ostatniej chwili "dzięki Panu Bogu" i naszej Pani Prezes Lidii udało się znaleźć nowe miejsce zakwaterowania i tak jak co roku w zimę "wylądowaliśmy" w Małym Cichem u Państwa Galiców. Kierownikiem kolonii była jak zawsze p. Lidia Błażejewska-Wojtaszczyk, zaś opiekunami stała kadra: p. Bożena, p. Oktawia, p. Marek i p. Piotr.
Pobłogosławieni na drogę przez ks. prałata Edwarda Wieczorka ruszyliśmy prosto do Krakowa. Zwiedziliśmy Wawel - reprezentacyjne Komnaty Królewskie oraz Skarbiec i Zbrojownię. Zajrzeliśmy także do Smoczej Jamy oraz na Stary Rynek i do Sukiennic. Dopiero wieczorem dotarliśmy do Małego Cichego. Drugi dzień rozpoczęła próbna ewakuacja (wszyscy przeżyli ;)) przeprowadzona przez p. Marka, następnie udaliśmy się na zwiedzanie Zakopanego oraz Mszę św. Wieczorem wymoczyliśmy się za "wszystkie czasy" w basenach termalnych w Chochołowie. Kolejny dzień rozpoczął się wizytą w papugarni, gdzie podziwialiśmy wiele gatunków tych ptaków. Następnie udaliśmy się na Geotermy na Polanie Szymoszkowej. Była piękna pogoda, wypluskaliśmy się, pograliśmy w siatkę, poopalaliśmy boczki i podziwialiśmy piękne górskie widoki. Czwarty dzień powitał nas kiepską pogodą, dlatego musieliśmy trochę pozmieniać plany. Zaczęliśmy od wyjazdu do Zakopanego do Sanktuarium Krzeptówki, a zakończyliśmy ucztą w pizzerii w Małym Cichem. Następnego dnia pogoda również nie rozpieszczała, lecz my ruszyliśmy do Niedzicy by zobaczyć piękny zamek Dunajec znajdujący się na prawym brzegu Zbiornika Czorsztyńskiego. Przespacerowaliśmy się przez zaporę wodną, zwiedziliśmy Park Miniatur Orawy, Spisza I Podhala oraz pograliśmy w paintball laserowy. W drodze powrotnej zajechaliśmy do Zakopanego, gdzie w Fabryce Cukierków "Ciuciu" odbyły się warsztaty wyrabiania lizaków. Każdy z uczestników zrobił sobie spersonalizowanego lizaka oraz dostał torebkę cukiereczków. Wieczorem odwiedziła nas p. pielęgniarka, która wygłosiła pogadankę na temat pierwszej pomocy i zdrowego stylu życia. Kolejnego dnia pobudka była bardzo wcześnie, gdyż udawaliśmy się na spływ Dunajcem. Pogoda znów nie rozpieszczała, siąpiło, było bardzo mgliście, ale gdy weszliśmy na tratwy, ubraliśmy kapoki i odpływaliśmy od brzegu, wyszło słońce i w kilka minut zrobiło się bardzo ciepło. Płynęliśmy około dwóch godzin, był to czas magiczny gdyż widoki były cudowne i niezapomniane. Dopłynęliśmy do Szczawnicy, gdzie przespacerowaliśmy się promenadą i podziwialiśmy miasteczko. Po powrocie do Małego Cichego i obiadokolacji udaliśmy się do pobliskiego kościoła na Msze św. z okazji Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Późnym wieczorem czekała na nas kolejna atrakcja - ognisko, pieczenie kiełbasek i zabawy przy ognisku. Przedostatniego dnia kolonii czekała nas przednia zabawa w Krościenku w Parku Linowym "Ablandia". Każdy z nas znalazł tu tor i atrakcje odpowiednie dla siebie, dopasowane do wzrostu oraz możliwości. Wszyscy uczestnicy wykazali się nie lada odwagą, wielu z nas pokonało swoje słabości i lęki. Wieczorem jak zwykle nastąpiło rozdanie "Oskarów". Każdy uczestnik dostał pamiątkowy worek, a wyróżnieni w konkursach nagrody min. za czystość w pokojach, kulturę osobistą. Czas powrotu nastąpił bardzo szybko. Rano pożegnaliśmy Małe Ciche oraz naszych gospodarzy i ruszyliśmy w drogę powrotną. Tradycyjnie wpadliśmy do Wadowic, by zobaczyć miejscowy kościół, ryneczek oraz zjeść pyszne zapiekanki i kremówkę papieską. Dojechaliśmy do Tomaszowa wieczorem a pożegnaniom i łzom nie było końca. Do zobaczenia na kolejnym wyjeździe.