W dniach 28.01-3.02 odbył się długo wyczekiwany przez uczestników obóz zimowy. Miejscem docelowym było miasteczko Małe Ciche. Liczną grupą, z cudownymi humorami już o 9 rano ruszyliśmy w drogę. Pierwszy przystanek miał miejsce w kopalni soli Wieliczka, gdzie odpowiednio ubrani i wyposażeni dzielnie maszerowaliśmy przez ciemne korytarze. Musieliśmy także wykonywać rozmaite zadania związane z pracą górnika. Po trzygodzinnej pracy otrzymaliśmy certyfikaty pamiątkowe, a następnie pojechaliśmy dalej. Na miejsce dojechaliśmy około godziny 20. Zmęczeni i głodni z pomocą starszych kolegów rozpakowaliśmy walizki, a następnie udaliśmy się na wymarzony, ciepły posiłek.
Kolejny dzień rozpoczęliśmy wcześnie rano, ponieważ wychowawcy przygotowali mnóstwo atrakcji. Pierwszym miejscem jakie odwiedziliśmy była Gubałówka, na którą wjechaliśmy kolejką. Następne 2 godziny poświęciliśmy na zakupy pamiątek w Zakopanem. Po tym czasie udaliśmy się na basen, w którym spędziliśmy aż 4 godziny. Ci z nas, którzy wielkimi fanami basenu nie są, mieli zapewniony bilet do kina na film "Atak paniki". Dzień minął szybko i aktywnie. Po powrocie uczestnicy wypożyczyli sprzęt narciarski, by być gotowym na następny dzień.
Przez następne 4 dni wszystko wyglądało podobnie. Wstawaliśmy około godziny 8, jedliśmy śniadanie i w towarzystwie wychowawców pełni energii wychodziliśmy na stok. Po kilku godzinach jazdy wracaliśmy na obiad oraz krótki odpoczynek, by z jeszcze większym zapałem i chęcią korzystać z uroków pięknej, zakopiańskiej zimy. Wieczorami wolny czas wypełniały dyskoteki, karaoke lub kojące wizyty w saunie.
W czwartek obyło się ognisko z pysznymi kiełbaskami, natomiast w piątek z okazji Święta Ofiarowania Pańskiego poszliśmy na Mszę św. do kościoła. Po powrocie odbyło się uroczyste pożegnanie, podczas którego otrzymaliśmy wspaniałe nagrody i upominki. Podziękowaliśmy także wychowawcom, którzy w śmiesznych przebraniach wystąpili przed nami tego ostatniego wieczoru.
Sobota była dniem wyjazdu. Wszystkie walizki, narty oraz inne bagaże zapakowaliśmy do naszego autokaru i po zjedzonym śniadaniu ruszyliśmy w drogę powrotną. Dla starszych uczestników przewidziana była wizyta w escape roomie, w którym zostaliśmy zamknięci na godzinę i aby się wydostać musieliśmy rozwiązać rozmaite zagadki. Dzięki inteligencji i sprytowi wszystkie drużyny bez problemu wydostały się z pomieszczenia. Zaś grupa młodszych obozowiczów ponownie zażywała kąpieli w basenie. Po tych wydarzeniach przyszedł czas na obiad składający się z pysznych frytek i zapiekanek, którymi mogliśmy objadać się do syta. Pani Lidia nie zapomniała również o deserze, który stanowiła prawdziwa papieska kremówka.
Do Tomaszowa dojechaliśmy o godzinie 20. Z wielkim smutkiem pożegnaliśmy się z uczestnikami oraz opiekunami i odjechaliśmy każdy do swojego domu. Było to kolejne, wspaniałe zimowisko, którego długo nie zapomnimy oraz za które serdecznie dziękujemy.
Uczestnicy